poniedziałek, 2 czerwca 2014

5. Kocie oczy

^Młoda tygrysica sumatrzańska Diana. Była bardzo charakternym stworzeniem; łączyła tygrysią elegancję i delikatność młodej kociej damy z miłością do dzikich walk z większymi od niej i masywniejszymi braćmi. Na tle innych warszawskich tygrysów wyróżniały ją właśnie oczy... Przy odpowiednim świetle przybierały barwę szaro-niebieską, wręcz morską. 

^W świecie lwów nadzwyczaj liczy się siła mięśni – czy to przy polowaniach na grubego zwierza (nawet na bawoły i słonie!), czy podczas spotkań z innymi osobnikami, a nawet przy wspólnych, rodzinnych posiłkach. Przy tym są drapieżnikami niezwykle wytrzymałymi, radzącymi sobie nawet z poważnymi obrażeniami, oznaczającymi śmierć np. dla łowców takich, jak gepard. Z ich oczu (nawet u kotów z ogrodów zoologicznych) zawsze bije swoista duma i potęga.

^Irbis Krakus obserwujący z wielkim zainteresowaniem ruch w Baśniowym ZOO (w tym jego ukochany a'la pociąg zoologiczny). Kiedy przychodzi jego czas na obserwacje, zawsze siada na tej samej, drewnianej, okrągłej półce i zastyga w bezruchu. W sztuce kamuflażu jest tak dobry, że zwiedzający, którzy przechodzą koło jego nosa (bo drewniana platforma znajduje się tuż przy siatce), czasem nie dostrzegają go i... uznają wybieg za pusty.

***
Wszystkie fotografie wykonałam w warszawskim ogrodzie zoologicznym.
Niestety, przez najbliższy czas będę w blogosferze nieuchwytna jak lampart nocą.

2 komentarze:

  1. Czy te koty są naprawdę tak blisko, czy masz tak niesamowitą ogniskową? :O

    OdpowiedzUsuń